niedziela, 11 października 2009

Demotywatory

Ktoś, kto powiedział, że praca jest najlepszym lekarstwem na kaca - mylił się. I to bardzo. Sprawdziłem na sobie.

Wczoraj o mało nie kupiliśmy kolejnego auta do zabawy…

Ale po kolei. Od dłuższego czasu do naszej redakcji przychodzą setki maili, ludzie dzwonią, papier w faxie skończył się już miesiąc temu, przypadkowi przechodnie na ulicy zaczepiają nas i pytają - dlaczego nie kończycie tego projektu, tylko cały czas gdzieś imprezujecie?

Odpowiedź wydaje się oczywista: nie zdążyliśmy przed końcem sezonu wyjechać z garażu. Ale może to i dobrze? Będzie więcej czasu na dopracowywanie szczegółów. Wczoraj podjęliśmy decyzję, że jednak skończymy kitcara. Wzięliśmy się do roboty z samego rana - w okolicy 14 po południu. Było ciężko. Brak snu i alkohol dawały znać o sobie przy każdym ruchu miotłą, ale udało nam się odgruzować nieużywany od miesięcy garaż. Posprzątaliśmy, zainstalowaliśmy komplet nowych kluczy (brawo M za genialny wieszak do kluczy wykonany z niezbędników tenisowych) i zinwentaryzowaliśmy elementy potrzebne do złożenia rozrządu w naszym Zetecu. W tej chwili ważą się losy koloru, którym pomalowane będą koła rozrządu.



Jak dobrze pójdzie, to do jutra będą już ładne (: Na zdjęciu obok widać też ręczny, który już pracuje i zaciska klocki na tarczy jak należy.

Trzymajcie kciuki, żeby udało nam się wytrwać w tych postanowieniach i zobaczyć czy poprawnie złożyliśmy silnik jeszcze w tym tygodniu.

Btw. Właściciela oglądanego wczoraj Focusa Turbo bardzo przepraszamy, ale musimy zrezygnować z zakupu – ten projekt jest dla nas na chwilę obecną ważniejszy. Jeśli natomiast ktoś by chciał sobie kupić fajne autko z ogromnym potencjałem za niegłupie pieniądze (auto, które wymaga jednak dopracowania i odpowiedniej ilości wolnego czasu), to polecam tą aukcję (będzie aktualna jeszcze kilka dni, ale właścicel próbuje sprzedać Focusa już dłuższy czas).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz