poniedziałek, 23 sierpnia 2010

Cedeen...

"Koniec tych wyjazdów" - powiedział M odkładając na półkę zarobioną kartę senatora Miles-and-More. Wylatawszy ponad 120 000 mil mogę się pochwalić usprawiedliwić w związku z brakami updejtów blogu (bo o czym pisać, jak cały czas człowiek za granicą).

Drugi M zrobił w tym roku mniej więcej tyle samo... dwoma mocnymi kursami międzykontynentalnymi ;)



Jakoś miesiąc temu przeprowadziliśmy się do nowego garażu i z pewną dozą niepewności zabraliśmy się do pracy - teraz już nie będzie wytłumaczenia, że za ciasno albo że komuś przeszkadzają odwierty prowadzone przed godziną 16, kiedy pracownicy merytoryczni jeszcze ciężko wytężają umysł za ścianą...



Po dwóch trzech tygodniach nieustających prac mogę pochwalić się, że udało nam się do tej pory przymierzyć około 3 metrów blach, wywiercić nowych 40 otworów w pozycji horyzontalnej (w tym nagwintować pojedynczy), wzbogacić się o kilka kilogramów przeróżnych śrub z Asmetu (odkryliśmy, że na 1 piętrze są śruby z nierdzewki!), zakupić i koncepcyjnie umiejscowić pedał gazu (od vectry), powyginać 3 metry przewodów hamulcowych i wypić cztery puszki coca coli. Złożyliśmy też tył samochodu. W zasadzie tylko brak poprawnej maski dzieli nas teraz od oddania całości poszycia do lakiernika - wszystkie elementy są już spasowane, przymocowane i ułożone tak, żeby pasowały do siebie (tutaj powinna być dłuższa dygresja na temat koncepcji "plug-and-play", ale ze względu na porę zachowam sobie te przemyślenia dla siebie, bo historia pasowania niektórych elementów do dziś sprawia, że Drugi M budzi się w nocy z krzykiem ;) ).



Równolegle do prac brutalno-siłowo-odwiertowych toczą się prace elektroniczno-inżynieryjne: mężczyzna kontra lutownica i wiecznie niedziałające oprogramowanie do kompilowania kodu pseudo C dla mikroprocesorów z rodziny... (tutaj M wstawi nazwę, bo ja te brutalne prace robiłem). Coś więcej powiem, jak tylko M odpali wyświetlacz. Na razie zdradzę tylko, że... będzie czad!



Zapomniałbym - byli też goście ;) Co rusz odwiedzają nas różni celebryci. Cały czas obiecuję sobie, że w końcu zrobimy live feed pogląd, żeby pokazywać Wam ile osób tutaj zagląda!



AAAnnno i dziś zainstalowano nam licznik. Taryfa G11 (wszak to nie warsztat produkcyjny, tylko skromne miejsce pracy po godzinach). C.d.n...

1 komentarz:

  1. No nareszcie coś się dzieje :)
    Jakiś nie wyraźny ten celebryta :D

    /PPW

    OdpowiedzUsuń